Sixty sin

Rock w nowym wydaniu!

Band czujący każdą tkanką Rock&Roll. Żywiołowe, energetyczne brzmienia nasycone ekspresyjnym SHOW. Scena to ich żywioł. Zespół łączy stylistykę lat 60 z brzmieniami współczesnych alternatywnych zespołów. W ich muzyce słychać echa Rolling Stones i Arctic Monkeys.

 

sixty sin x karolina rogowska

Nasza Twórczość

sixty sin

Skład Zespołu

Sixty SIN

Skład Zespołu

A4A22C91-E27C-40A3-BF79-6D857916AFC2

wokal, gitara

Bogdan Sierpień

Jego miłość do muzyki zaczęła się od klasyki, chóru i metalu. Im wiecej śpiewał i grał, tym bardziej się zakochiwał, sięgał po coraz więcej. Inspiruje go wszystko co świeże, szczere i bogate w wyobraźnię. Na scenie czuje się wolny – wyraża to tańcem i trzepotem niewidzialnych skrzydeł. Prywatnie lubi dużo wiedzieć więc interesuje się różnościami od historii po ornitologię. Zwiedził kilka teleturniejów i wygrał odcinek Szansy Na Sukces. Wymyśla i publikuje suchary.

IMG_5148

Gitara prowadząca

Alex Karkowski

Gitarzysta, marzyciel, miłośnik kotów i brunetek o zielonych oczach. Pasjonat rzeczy nieoczywistych i tych ogarniętych nadwyżką adrenaliny. Podobno kiedy się urodził umiał już zagrać riff do „Thunderstruck”.

Ulubiony gitarzysta? -Jimi Hendrix
Ulubiony zespół? -AC/DC
Gdyby muzyka była kobietą byłby żonaty.

IMG_8186

Gitara basowa

Artem Chabanovich

Człowiek z prawdziwym ogniem w sercu i dekadą doświadczenia na scenie. Pochodzi z Białorusi, uwielbia gruby bas. Łączy funk z potężnym rockowym brzmieniem, tworząc muzyczny koktajl z wyrazistym posmakiem. Dla niego bas to nie tylko instrument, ale cały wszechświat, w którym każdy riff może być przygodą. Jego styl to energia i wolność, a każde wyjście na scenę to okazja by na nowo zaskoczyć nawet tych, którzy słyszeli go już setki razy.

6aba720c-7262-4fb4-80df-48ca0a9f0b00

perkusja

Patryk Bojanowski

Dusza introwertyka w ciele ekstrawertyka. Jego perkusyjne początki miały miejsce w kuchni (pomiędzy garnkami i talerzami ze sztućcami w dłoniach). Od najmłodszych lat czuł pociąg do muzyki, i rozwiał się muzycznie w chórze. Perkusyjną historie zaczynał od mocnego metalowego grania będąc fanem zespołu „Metallica”. Na co dzień fan wielu aktywności fizycznych i dietetyki Jeśli film to thriller trzymający w napięciu jeśli książka to psychologiczna. Inspiracją są dla niego dźwięki przyrody i głębokie rozmowy z ludźmi z pasją.

A4A22C91-E27C-40A3-BF79-6D857916AFC2

wokal, gitara

Bogdan Sierpień

Jego miłość do muzyki zaczęła się od klasyki, chóru i metalu.
Im wiecej śpiewał i grał, tym bardziej się zakochiwał, sięgał po coraz więcej. Inspiruje go wszystko co świeże, szczere i bogate w wyobraźnię. Na scenie czuje się wolny – wyraża to tańcem i trzepotem niewidzialnych skrzydeł. Prywatnie lubi dużo wiedzieć więc interesuje się różnościami od historii po ornitologię.
Zwiedził kilka teleturniejów i wygrał odcinek Szansy Na Sukces.
Wymyśla i publikuje suchary.

 

IMG_5148

gitara prowadząca

Alex Karkowski

Gitarzysta, marzyciel, miłośnik kotów i brunetek o zielonych oczach. Pasjonat rzeczy nieoczywistych i tych ogarniętych nadwyżką adrenaliny. Podobno kiedy się urodził umiał już zagrać riff do „Thunderstruck”.

Ulubiony gitarzysta? -Jimi Hendrix

Ulubiony zespół? -AC/DC

Gdyby muzyka była kobietą byłby żonaty.

 

IMG_8186

GITARA BASOWA

Artem Chabanovich

Człowiek z prawdziwym ogniem w sercu i dekadą doświadczenia na scenie. Pochodzi z Białorusi, uwielbia gruby bas. Łączy funk z potężnym rockowym brzmieniem, tworząc muzyczny koktajl z wyrazistym posmakiem. Dla niego bas to nie tylko instrument, ale cały wszechświat, w którym każdy riff może być przygodą. Jego styl to energia i wolność, a każde wyjście na scenę to okazja by na nowo zaskoczyć nawet tych, którzy słyszeli go już setki razy.

6aba720c-7262-4fb4-80df-48ca0a9f0b00

perkusja

Patryk Bojanowski

Dusza introwertyka w ciele ekstrawertyka.

Jego perkusyjne początki miały miejsce w kuchni (pomiędzy garnkami i talerzami ze sztućcami w dłoniach).

Od najmłodszych lat czuł pociąg do muzyki, i rozwiał się muzycznie w chórze.
Perkusyjną historie zaczynał od mocnego metalowego grania będąc fanem zespołu „Metallica”. Na co dzień fan wielu aktywności fizycznych i dietetyki
Jeśli film to thriller trzymający w napięciu jeśli książka to psychologiczna.

Inspiracją są dla niego dźwięki przyrody i głębokie rozmowy z ludźmi z pasją.

 

Recenzja Płyty

    Mateusz Wawrzyszkiewicz

    Sixty'Sin, polski kwartet rockowy, w swoim albumie "Johnny Lendrix" przenosi nas w świat beztroskiej, energicznej muzyki, która czerpie garściami z klasycznego rocka lat 60. i łączy go z nowoczesnymi brzmieniami alternatywnymi. Płyta ta, pełna pasji i autentyczności, jest dowodem na to, że rock'n'roll wciąż może się mieć świetnie. Album otwiera utwór "Imperius", w którym gościnnie występuje Mateusz Babiak. Już od pierwszych dźwięków słychać, że Sixty'Sin stawiają na dynamiczne, przebojowe kompozycje. "Imperius" to idealny przykład utworu, który potrafi wciągnąć słuchacza swoją energią i złożonością brzmienia. Następny kawałek to znowu artystyczna współpraca – tym razem z zespołem The Bullseyes, któremu bardzo kibicuję i wspieram. Ich wspólnie wykonany "She's A Liar" to prawdziwy hit – porywający, wpadający w ucho i idealnie wpisujący się w dzisiejsze standardy długości singli, nie przekraczając trzech minut. To utwór, który od razu zapada w pamięć i sprawia, że chce się go słuchać na okrągło. Sixty'Sin umiejętnie łączą stylistykę lat 60. z brzmieniami współczesnych alternatywnych zespołów. W ich muzyce słychać echa The Kinks i Rolling Stones, ale również nowoczesny sznyt w stylu Arctic Monkeys i The Strokes. Ta mieszanka sprawia, że "Johnny Lendrix" jest albumem pełnym zróżnicowanych brzmień, które jednak tworzą spójną całość. Beztroskość i chęć tworzenia – tak określiłbym ten album i twórczość Sixty'Sin. To muzyka, która płynie prosto z serca, bez zbędnych kalkulacji i prób przypodobania się komukolwiek. Jednym z moich ulubionych momentów na płycie jest utwór "Zapach". To kompozycja, w której gitary do złudzenia przypominają dokonania Motley Crue. Tego się nie spodziewałem – usłyszeć takie brzmienie w utworze Sixty'Sin było prawdziwym zaskoczeniem. Co ciekawsze, nigdy nie byłem fanem Motley Crue, a skojarzenie pojawiło się w mojej głowie od razu. To dowód na to, że panowie z Sixty'Sin nie kalkulują, tylko grają to, co im się podoba i co aktualnie czują. Takie podejście sprawia, że ich muzyka jest autentyczna i pełna życia, a to w rock n’rollu jest kluczowe. Słuchanie "Johnny Lendrix" to była prawdziwa przyjemność. Każdy utwór na tej płycie ma coś unikalnego do zaoferowania, a całość tworzy spójną, emocjonalną podróż. Album kończy się na utworze "Burza", który rozpoczyna się mistycznym intrem, by z każdą sekundą "rozkręcać się" do energicznego rocka. To świetne zamknięcie płyty, które pozostawia słuchacza z uczuciem niedosytu – chciałoby się więcej. "Johnny Lendrix" to fantastyczna pozycja dla fanów dobrej, alternatywnej muzyki rockowej. Cieszę się, że coraz więcej wykonawców idzie w tę stronę stylistyczną. Na polskim rynku wciąż jest mało takiego grania, a Sixty'Sin pokazują, że można tworzyć muzykę, która jest zarówno inspirowana klasyką, jak i świeża i nowoczesna. Warto również wspomnieć o warstwie tekstowej albumu. Liryki są przemyślane, pełne emocji i żywiołowości. Nie ma tu banalnych fraz ani przypadkowych „wypuszczonych” słów. Każdy tekst ma swoje miejsce i znaczenie, co dodatkowo podkreśla wartość artystyczną tego wydawnictwa. Gorąco polecam ten album wszystkim miłośnikom dobrej muzyki. Sixty'Sin to zespół, który zasługuje na uwagę i uznanie. Ich twórczość to powiew świeżości na polskiej scenie muzycznej i dowód na to, że rock'n'roll wciąż ma wiele do zaoferowania. "Johnny Lendrix" to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto ceni sobie autentyczność, pasję i energię w muzyce.

    sixty sin x karolina rogowska

    Wywiady w mediach

    KALENDARZ KONCERTÓW